Nie wiem w zasadzie jak to się dzieje, ale kiedy dni zaczynają być gorące od razu odechciewa mi się syfnego żarcia. Celuję w proste pasty, ziarniste pieczywo, świeże warzywa, owoce i łączenie ich w pyszne smoothie.
Proste jedzenie, dużo wody i nic mi wiecej do szczęścia nie potrzeba. I arbuzy, dużo arbuzów.
Wszystko to wskazuje jasno, że powinnam żyć gdzieś, gdzie słońce świeci all fucking time, więc nie będę walczyć z oczywistą oczywistością i w końcu przeprowadzę się na Filipiny.
Niemniej jednak aktualnie i w Polsce warzyw i owoców dostatek, akurat pięknie dojrzało mi mango, i właśnie z niego wyczarujemy sobie śniadanie.
SKŁADNIKI:
- 1/2 dojrzałego mango
- 1/2 dojrzałego banana
- 1 duża łyżka płatków owsianych
- sok z połowy limonki
- woda kokosowa do uzyskania odpowiedniej konsystencji
Całość blendujemy, przelewamy do wysokiej szklanki, dekorujemy szczyptą cynamonu i popijamy.
Miłego dnia!