Jest poniedziałek, nowy dzień, nowego tygodnia, początku lipca.
Tego właśnie dnia rozpoczynam nową serię ćwiczeń domowych wyszczuplających cielsko i sprawiających, że już pod koniec lipca, ja i każdy z Was zgubi swoje pierwsze 2 kg. A więc do dzieła, nie ma na co czekać.
Lato totalnie rozpieszcza, dlatego ćwiczymy od razu po wstaniu, zanim zaczniemy spływać potem.
Ćwiczenia zajmą tylko 12 minut, a podkręcą metabolizm na cały dzień, ruszamy dupska- nie ma, że boli, jak nie teraz to kiedy?!
4 serie, 2 minuty pracy, 30 sekund odpoczynku pomiędzy ćwiczeniami- to jest nasz starter i lecimy z tym do końca tygodnia. Tego typu interwały to moja ulubiona forma wysiłku, choć przyznam, że na początku ich nie cierpiałam. Dla mojego organizmu to ćwiczenia najlepiej spalające tkankę tłuszczową, zwłaszcza w okolicach brzucha, tyłka czy ud, dlatego jestem nimi tak podjarana.
Jeśli ktokolwiek z Was myśli, że do zdrowego odchudzania wystarczy tylko dieta- jest w błędzie.
Jeśli myśli, że istnieje na świecie dieta cud po której zrzucicie 20 nadprogramowych kilogramów w tydzień- jest kurwa w wielki błędzie.
Jeśli myśli, że pracując latami na fatalny wygląd swojego ciała wróci w miesiąc do stanu „sprzed” nie wkładając w to ani odrobinę ciężkiej pracy- upadł na łeb.
Trening który proponuję, a który pierwotnie robiłam z moim trenerem personalnym, to na razie tylko 12 minut dziennie, które możesz poświęcić swojemu ciału, żeby lepiej wyglądać, wyrzeźbić je, spalić tkankę tłuszczową, wzmocnić mięśnie i wreszcie- lepiej się w nim czuć. Ja będę go robić po porannej kawie, przed pracą, i Tobie drogi czytelniku też to polecam. Szybka przebieżka naokoło kuchennego stołu z goniącym mnie Panem Orzechem, który nie wie o co chodzi, ale fajnie się biega, i jestem gotowa.
1,5 minuty pracy na skakance- zacznijcie swoim tempem, tak jak umiecie, zobaczycie, że z czasem będziecie naginać jak źli. Na początku nie umiałam skakać, i robiłam to jak ostatnia pizdeczka, teraz skakanką zaginam czasoprzestrzeń. 1,5 minuty skakankowej pracy, po czym 30 sekundowy plank i 30 sekund odpoczynku. Powtarzamy ćwiczenie 4 razy i lecimy pod prysznic. Tyle. Tylko tyle i aż tyle- dla siebie.
Poniżej focia, jak prawidłowo robić plank- dupa w dole, łopatki złączone, ramiona opuszczone.
No i pamiętajmy, że nic nie zastąpi endorfin wydzielanych podczas wysyłki fizycznego, banan na mordzie od samego rana.
By the way, w soboty o 10:30 na Pomoście 511 Projekt Forma organizuje nakurw za darmoszkę dla każdego.
Czekam na Was w kolejną !