Kocham kiedy jest tak gorąco. Z niecierpliwością czekam aż będę mogła przenieść się na stałe na Filipiny, przynajmniej w miesiącach zimowych. A Aktualnie mam Filipiny w Polsce. Jest pięknie, ale jeść nie chce się nic a nic. No może poza arbuzem. Dziś Pan Arbuziak w towarzystwie Pani Truskawki w dwóch niesamowitych odsłonach. Amaro wysiada. Podjadam, popijam i czekam na wieczór żeby strzelić malutki trening.
Mili Państwo, przed Państwem:
- ARBUZOWO- TRUSKAWKOWE SZASZŁYKSY
- ARBUZOWO- TRUSKAWKOWE SMOOTHIE
Jeśli komuś przyjdzie do głowy, żeby zapytać o przepis niech natychmiast przestanie czytać mojego bloga.
Enjoy!